Aktualności

Glen Moore o Zbigniewie Seifercie

W pierwszym momencie myślałem, że to gra kwartet smyczkowy. Potem usłyszałem go podczas koncertu w Avignonie z Toto Blanc w 1976 r. Paul McCandless i ja spotkaliśmy się z nim następnego dnia i Paul ze Zbiggym byli tak wspaniałą dla siebie inspiracją, że zaprosiliśmy Zbiggiego do Stanów Zjednoczonych aby nagrać płytę „Violin” z grupą Oregon. W moim utworze „Flażolet” miał tak zaawansowane sugestie dotyczące improwizacji, że zrozumienie ich zajęło mi parę lat. Na albumie z najlepszymi utworami Oregonu znajdziecie tę 15-minutową improwizację.

Zbiggy przesłał mi swoje nagrania „Man of the Light”, które zagrałem Bennemu Wallace’owi. Benny uwielbiał to nagranie, ponieważ Zbiggy grał wcześniej na saksofonie i był w stanie zagrać większość zagrywek Coltrane’a na skrzypcach.

Kiedy pojawiła się możliwość nagrania dla Electry/Asylum, zaprosiłem Zbigniewa i Davida Darlinga, a także Jana Hammera do stworzenia super grupy. Zbigniew dyrygował wszystkimi utworami (improwizowanymi i zaaranżowanymi) w których grał, przenosząc nas na zupełnie nowe poziomy możliwości.

Był jedną z najbardziej inspirujących i kreatywnych osób, z którymi miałem okazję grać.